OKF MISCAST

[Gość]

Moja: Karp 7,38 kg. skusiła się na skórkę od chleba (miała być na płocie które tam żerowały) wielkości ok. 0,5 cm. Na głębokości ok. 0,5 m pod powierzchnią wody. Zdjęcia niestety nie mam.

[Spajdi]

...ja raz w życiu wędkowałem....i tak na marginesie, złowiłem RAKA........ :/ nie ma jak pech

[Gość]

Moja najwieksza rybka to Szczupaczek 7.86 kg;] Zlapal sie na spining na vobler-blystke Larsen. Zaatakowal prawie przy pomoscie;]

[Akamaru]

A ja złowiłam jakiś narybek w pusty kubek po piwie XD

[Jarząb]

Ja złapałem tydzien temu lina - około 1kg. Musialem wskakiwac do wody bo sie zaplatał w haszcze. A najwieksza rybka to szupaczek - jakies 2 i pol kilo.

[Profanator]

Ja kiedy byłem mały i łowiłem na bat złowiełem tylko 5 centymetrową rybkę... I to przypadkiem. Nadziała się na haczyk kiedy wyciągałem haczyk z wody.

Jak można się domyślić od tego momentu nigdy nie dotknąłem wędki.

[Alex]

Ja raz byłem na rybach i uznałem, że to tylko strata czasu. A moja największa ryba to karp 1,2 kg :]

[Gość]

chciałbym więcej czsu spędzić na wędkowaniu... Najgorsze jest to że sam na ryby jechać nie moge, a tatę wędkowanie nie pociąga. Czasem
gdy jestem u babci idę nad duży dziki staw (za mały na jezioro) gdzie najlepiej biorą karpie i to najlepiej na kulke z chleba.
Najbardziej lubie spining (mam woblerki samoróbki). Gdy byłem na obozie w Łęguckim Młynie, to na pasłęce łowiłem z ochroniażami. Oni na spławik płoteczki, a ja błystkami i woblerami , klenie i pstrągi.
Złowiłem takiego klenia że z 1 kg musiał ważyć ale nie miołem podbieraka

[Jarząb]

[Alex]

Wędkowanie wyglądało tak. Ojciec mi mówi: "Masz synu wędkę i zarzuć". To ja zarzuciłem, i powiedziałem, że bierze. Ojciec mowi ciągnij wędkę. Ja nie mogę chama wyciągnąć, to mi ojciec pomógł. I tak oto ryba wyszła na ląd xD
PS. Miałem chyba 8 lat.

[Gość]

Stary jezeli miales karpia ponad 1 kg na wedce i ciagneles na chama to albo : a) sciemniasz , b) miales wywalona w kosmos plecionke, c) zylke grubosci drutu telefonicznego, d) wiecej szczscia niz rozumu....

[Jarząb]

Kurde Wania, czy to takie wazne?

[Gość]

Szczerze mowiac nie ale jezeli ciagna na chama i nie zerwal zylki to jestem naprawde pelen podziwu...

[Gość]

Ja na rybki uczęszczam raz na miesiąc ( nie wyłączając miesięcy zimowych) i rybą która mi najbardziej utkwiła w pamięci była taka płotka ze 20 cm z 350 g , a to dlatego, bo jak ją złowiłem ( a ja wierzę w rybactwo jako hobby, a nie źródło pożywienia dla rodziny ) to oczywiście wypuściłem, ponownie zarzucam robaka, nie minęły 2 minuty, już bierze ! wyławiam patrze ... ta sama ( poznałem po zmasakrowanym otworze gębowym, bo wcześniej jej chaczyk dość głęboko utknął i ...), banan na twarzy mówie jej "jak mnie kochasz to wróć", wypuszczam, znowu bierze ... ta sama .. i normalnie ją pocałowałem ,a potem spożyłem na obiad xD teraz jest częścią mnie ( taki niby ślub )

[Gość]

W wędkowaniu najważniejsze jest wyczucie, walka z rybą a nie ciągnięcie na chama, bo gdy ryba stawia opór , siła wywierana na żyłkę jest zbyt duża, i zazwyczaj żyłka pęka.
A tak wogule to nielubie jeść ryb.

Jedynie ujdą wędzone.