OKF MISCAST

[ILIACH]

Co wy na to, jakby tak w klubie stworzyć obóz szkoleniowy, dla osób zupełnie zielonych, albo dla osób, które w nic jeszcze nie grają, ale rozglądają się na jakieś systemy?

Chodzi mi o stworzenie pewnego rodzaju warsztatów.

Przykładowo koleś ma tam z 10 figurek i po prostu poznaje powoli zasady. Zawsze lepsze to, niż ciągłe spamowanie w kwestii jednej zasady.

[Doom]

Pomysł baardzo kiepski (łagodnie mówiąc):
- takich osób pojawia się nam przeciętnie jedna dwie na rok - sprawę załatatwia się właśnie przez takie "spamnowanie" na forum (co wbrew opini idiotów regularnie czepiających sie nowych zadających te pytania, jest najbezboleśniejszym sposobem rozwiązania problemu), a następnie przez pierwsze gry na żywo ewentualnie jeszcze obserwacje weteranów
- kto niby miałby być opiekunem kogoś takiego / takich ktosiów? weterani klubu? Ostatnio prawie każda taka osoba ma jakoś mało czasu i wpada do klubu na ustawione mecze po których sie zwija bo musi, albo bo klub sie skończył? Za przeproszeniem koty klubowe które same dopiero co straciły status świerzaka? Czy też ludzie z grópy pośredniej które mają rozwichrowane proporcje tego co naprawdę wiedzą (powiedzmy 1 na 10) do tego co uważają że wiedzą (pozostałe 9 z 10). Normalnie śmiech na sali, a co więcej potem młody jak zaczyna grac z kimś starszym stażem na dzień dobry dostaje zjebkę i teks w stylu ty wogule znasz zasady po tym jak zastosuje wyniki szkolenia przez osobnika z ostatniego przykładu
- Zresztą co to niby miałby być za warsztaty nasza wewnątrz klubowa unitarka o której ludzie dowiadywaliby się po tym jak już nas znajda czy jakoś reklamowane? Bierzesz odpowiedzialność za gości którzy przyjdą od tak z ulicy i narobią szkód (na początek ta odpowiedzialność polegałaby w pierwszej chwili na obronie przed wkurzonym właścicielem figsów które dostały łomot potem na wyrównaniu szkód)?
Nie bawimy się w takie rzeczy ale staramy się hobby propagować bardziej subtelnie (ferie w Planecie, ten ostatni pokaz w listopadzie, turnieje i pokazy na naszych konwentach)

[ILIACH]

to tylko sugestia , bo w niektórych klubach ludzie robią jakieś turtoriale, albo szepczą w jakichś sklepach, że istnieje klub i tak dalej.

[Alex]

Nie wiem po co proponujesz coś dla siebie...

[ILIACH]

Ooo a Alex nadal próbuje mnie czymś obrazić i nadal za bardzo mu to nie wychodzi ^^ , przynajmniej ma jakieś ciekawe zajęcie na długie wieczory.

A to nie jest wymyślanie dla mnie, tylko dla klubu. Chodzi mi o to, że tak w ostatnie soboty miesiąca organizować takie jakieś spotkania mające na celu zachęcić ludzi do dołączenia. Takie jakieś akcje jak teraz w planecie.

[Doom]

Tylko widzisz środowisko naszego hobby jest na tyle hermetyczne ze przyjmowani sa do niego ludzie którzy "prawdziwie wierzą" i sami zdecydowali sie zacząć ładować kasę i czas w tego typu hobby. Taki warsztaty na których ktoś tam może przyjdzie a może nie to przyniosą więcej szkód niż pożytku. I jak juz pisałem ilość ludzi którzy maja ten problem jest absolutnie niewystarczająca żeby bawić się w coś takiego. Trafia się ktos taki to pomagamy trochę po jakimś czasie albo zaczyna sobie radzić albo uznaje że to nie sport dla niego i znika.

[Olek]

Warsztat nie będzie miał zbyt wielu chętnych . Lepszym rozwiązaniem jest moim zdaniem granie z nowicjuszami bitew lub tak jak piasął Kendo, aby nowi gracze przyglądali sie jak grają weterani . Osobiście nie będę miał czasu na takie przedsięwzięcie jak już mam czas w klubie to wypada go dobrze wykorzystać. Jedyne co to zawsze moge udzielić dobrej rady

[Mike]

Niech po prostu rozpytują weteranów, to najlepsze wyjście. Warsztaty to imo dobry pomysł, ale szerokiego zastosowania nie będzie miał (właśnie liczba chętnych).

[ILIACH]

A gdyby tak stworzyć warsztaty, tylko na których tworzyło by się tereny? Jakieś tereny do klubu, jakieś tereny na sell, tak aby klub mógł zarobić xP

[Mike]

Założenie naszego zarządu (lub tych co kombinują finansowo) jest taka, że lepiej jest kupić niż zrobić. Nie zrozum mnie źle, po prostu to taki klub, wszyscy chcą wszystko, a nic nie robią.

[ILIACH]

A nie lepiej zrobić coś takiego, że nowi na tych warsztatach przynieśli by własne surowce, z których tworzyli by makiety w klubie, a potem te makiety zostawały by do użytku klubowego albo szły by na sprzedaż na allegro?

[Mike]

Zaraz dostaniesz odpowiedź, że klub to nie warsztat i bla bla bla.

[ILIACH]

No to lepiej zamknijmy ten temat : P

[Munio]

[Mike]

True.