OKF MISCAST

Nemezis

No mozna to juz powiedziec bo pierwsze mecze juz sa mam za soba Razz

Jesli chodzi o tereny to: pare rzeczy mnie wkurzylo(jak jakas gorka jako area terrain i nie mozna bylo strzelac do pojazdow stojacych za nia :[ ). Jesli chodzi za misje to okazaly sie calkiem niezle i nie mam co do nich zastrzezenia - respekt dla Kenda... To jak na razie wystarczy bo reszte dopisze po niedzielnych meczach...

P.S. Stwierdzilem ze dla niektorych armi przyda sie jak najszybciej update co do zasad Razz

DE zaszli mi za skore... Very Happy

Peace for the Broken Crew. Pozdro.

Ederus

Udalo sie, ze pierwy mecz nie byl z kendem (ale byl z prezesem... oczywiscie bez obrazy Smile

), a pozniej gacus i oskar (z oskarem byl pompa mecz, a mianowicie przesiakniety fairplay Very Happy

) Licze, ze dalsze mecze beda takie jak 2 i 3... Smile

Ederus

Drugi dzien turnieju byl troche gorszy jesli chodzi o mecze (2 x remis, a oba moglem wygrac Smile

). Smuci mnie jedna rzecz Smile

Jakbysmy Kendu dali te 3-4 pkt karne za przedluzenie meczu z prezesem o 1h Exclamation

to bym byl 5, a tak to 6 jestem Smile

.Misje byly naprawde fajne, turniej odbyl sie bez wiekszych problemow, nie gralem z Kendo, a ogolnie mowiac to bardzo mi sie podobalo, ale boli troche 6 miejsce jak po sobocie bylem 3... Sad

Tyle mojego, licze, ze nastepny turniej bedzie rownie spoko albo i lepszy, a poza tym juz beda wtedy nowi eldarzy Twisted Evil

BEWARE

Gromisław

Mi ogolnie Turniej bardzo sie podobal, co do mojego miejsca to tez jestem bardzo zadowolony bo o 3 miejscu myslalem przed turniejem i zrealizowalem swoj cel Very Happy

. Mecze bardzo mi sie podobaly, z Oskarem to przyjemna i mila gra tak samo jak z krawatem, z kendem mi sie tez milo gralo i calkiem sprawnie (wkoncu sedzia glowny i czesto przerywal gre zeby spor rozwiazac Smile

), Nastepnego dnia z Muniem to oczywiscie murzynski mecz, niezla jatka, no ba w koncu west side Very Happy

, a z prezesem takze sie ciekawie gralo choc juz bylem z lekka zmeczony turniejem. Ale bylo warto grac i mam nadzieje ze wiecej takich bedzie swietnych turniejow Very Happy

. Pozdrawiam

Mike

Ja jestem z turnieju bardzo zadowaolony, to nic, że Krawat i Muniek wgnietli mnie w glebę, wygrałem 2 mecze, ja, nowicjusz! Zresztą bardzo fajna atmosfera (no wykluczając moją 4 bitwę) no i hcłopaki graliście na poziomie, a nie jak banda hołoty... ^^ Cieszę się, zresztą 40k uczę się od... 3 tygodni? Więc to dla mnie postęp! Duuuży Razz

I nie jestem Gacuś! xD

Gość

ja jestem z turnieju również bardzo zadowolony,wszystkie mecze były bardzo fajne.Pierwszy z Mikiem był dość fajny,pomimo faktu że potrzebowałem ponad 36 strzałów z lanc aby rozwalić predatora Very Happy

drugi meczyk z kendem,wiadomo kendo mnie wgniótł w ziemie,ale gra z nim była bardzo przyjemna Very Happy

trzeci mecz z krawatem,gra dość wyrównana,lecz boli mnie fakt,że gdyby nie gapiostwo to mógłbym wygrać ten mecz,lecz mecz zakończył się remisem.Czwarta i Piąta Bitwa była z qmplami z we$t cru,więc wiadomo,super klimacik,przyjemna gra,no i bitwy były dość wyrównane x ] mecz 4 z gromkiem mały łomot,a ostatni z ederusem remis x ] turniej najlepszy z 4 na których byłem,więc wniosek jeden-więcej takich Very Happy

(no i na tym turnieju ostro mi się wkręciło sick of it all x D)

Ederus

Mam nadzieje, ze kazdemu odpowiadaly tereny rowniez to, ze nie gralo sie ciagle na tych samych stolach. Na tym turnieju byla niezla organizacja i tylko jeden mecz byl naprawde za dlugi, a tak to raczej bez problemowo (w moim odczuciu Smile

). Licze, ze nastepnym razem tez bede mogl byc sedzia pomocniczym (chyba, ze kendo ma mnie dosyc po tym turnieju Very Happy

).

Doom

Gromisław

CO do misji tych specjalnych to: Wszystkie byly fajne ale co bym zmienil to:
1) Misja ze znacznikiem- 1000pkt za utrzymanie znaczniku do konca, a jak to wplynelo na mecz? Ja przy wystawianiu od razu uwzglednialem kto pojedzie po znacznik i ewentualnie zabezpieczy, ale misja byla bardzo zrownowazona bez przewagi dla zadnej z armi.
2) Misja z grawitacja- Misja tez ciekawa i nie przewidywalna, mi osobiscie raz pomogla gdy moj odzial skarboyow zaszarzowal termosy dzieki fleetowi Very Happy

.

Raczej tyle o nich moge powiedziec bo po za tym to jak kazde wymagaly taktyki od gracza Smile

. Pozdr

Doom

Gromisław

Zle napisalem ja bym proponowal tylko 1000pkt za kontrolowanie znazniku do konca a nie jak bylo napisane, 500pkt za znalezienie i 500pkt za utrzymanie go do konca Very Happy

ale to tylko maly szczegol , nie przeszkadzal mi ale sadze ze by bylo bardziej realistycznie ale misja ze znacznikami byla spoko Very Happy

Ederus

Misja z grawitacja byla swietna, pomimo faktu, ze falcony sie ruszaly 7 cali zeby jeszcze postrzelac, albo nawet mogly tylko 6 i wtedy przyszla pora na dzide do przodu Very Happy

Ale co sie dziwisz?? Ucieszylem sie, ze nie gralem pierwego meczu z toba Very Happy

wiesz nowe doswiadczenia itp. Very Happy

Na nastepnym turnieju tez chetnie moge pomoc. A i znaczniki tez byly pompa tylko szkoda, ze go nie znalazlem Very Happy

Prezes

Wszystkich grzczy i nietylko na początku chce przeprosić za darcie mordy przezemnie na turnieju i rzucanie kośćmi po sali ... SORRY niestety tak fatalnych , ch*** i do d*** rzutów kośtkami nigdy w moim "krótkim" życiu gracza to jeczsze niemiałem. Ale do rzeczy.
1. Gratulacje dle Kenda za misje, fajne chociaż miałem jedną propozycje ( przekazałem jąKendowi, dotyczącej zmiennej grawitacji - chodziło mi o to żeby taka sama grawitacje niepowtażała się w grze).
2. Wielkie dzięki za pomoc w sędziowaniu Orłosiowi i Piotrowi - DZIEKI
3. Wydaje mi się że tereny były rozstawione całkiem fajnie ( musze powiedzieć że z turnieju na turniej ustawienia terenów są coraz bardziej grywalne dle większości armi, ale jeszcze przed nami do perfekcji daleko... Wink

)
4. W pierwszej bitwie spotkałem się z Piptrem i jego Eldarami i jak zwykle był to bardzo wymagający przeciwnik (mocno się napociłem ...) a wynik był efektem wypełnienia przezemnie celów misji, jak by spojrzeć tylko na punkty z "wyrzynania" to niestety poniosłem porażke.

Potem trafiłem na SM Alka... i tyle moge powiedzieć Sad

niestety w pierwszej turze straciłem 2 czołgi i 3 Sentinele, w mojej nic niewskórałem ( fatalne wyniki na kościach...) w drugiej straciłem reszte sprzętu pancernego, przeciwnik na domiar złego miał przez całą bitwe ( no prawie przes całą) lekką grawitacje i w 3 turze jego "wyrzynacze' dopadły moich biednych ludków ..., hmmm wynik mówi sam za siebie 20 do 0 dla przeciwnika.

W trzecim starciu trafiłem na Adriana, jest on nowicjuszem w grze ale musze przyznać ze ma zadatki na świetnego grzcza (prawde powiedziawszy napędził mi niezłego strachu na początku bitwy)

Potem był Kendo i jego fuksiarskie kości ... wystarczy powiedzieć że w pierwszej turze znalazł dane i rozbroił bombe na szczęście dla mnie później spisały się moje Daemonhosty i raz wyszło mi strzelanie Very Happy

.

W ostatnim starciu trafiłem na Orków półkownika Gromka, jak zawsze walka z wesołą czeredą Gromka sprawiła mi wielką frajde i zmusiła do maksymalnego wysiłku. Bitwa była zaciekła , na koniec zostałem tylko ze sprzetem pancernym i jednym pełnym oddziale piechoty ( choć nieco przezedzonym). Dzięki półkowniku za świetną gre Applause

.

Na koniec niestety nieco ochszanu !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! DO JASNEJ CH**** i K**** N*** jak jeszcze raz do sprzątania naszych gratów przyjdzie oprócz mnie jeden klubowicz ( dzięki Oskar za przyprowadzenie kolegi ... sami bysmy pewnie popadali ) to ja to wszystko p******* i sami sobie dbajcie o blaty i tereny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tachanie blatów to nie mój obowiązek a wy na nich gracie ale nikomu d*** niechciało się ruszyć zeby je przenieść Evil or Very Mad

Ederus

Ja mam dwie sprawy:
1)Jestem Paweł, a nie Piotrek jak juz mowilem, ale pewnie prezes nie slyszal Very Happy

2)Ja bardzo przepraszam, ze mnie nie bylo i chcialem zadzwonic do Oskara i powiedziec o tym, ale nie odbieral. Przykro mi, ze musieliscie je sami tachac, ale naprawde nie moglem przyjechac...

Prezes

Sorry za pomyłke w imieniu ale pisząc to zmeczenie po tachaniu blatów mnie dopadło ... Wink