OKF MISCAST

Snipa · Wysłany: Czw 0:43, 06 Mar 2008 Temat postu:

Niestety dopiero teraz się zorientowałem, że sobota to jest dzień kobiet. W związku z czym cały dzień poświęcam mojej pani i niestety nie będzie mnie na turnieju. Sad

Gość · Wysłany: Czw 8:45, 06 Mar 2008 Temat postu:

o cholera dzien kobiet. ja przyjde na turniej ale pozniej bede mial totalnie przechlapane hehe

k n o w z · Wysłany: Czw 9:09, 06 Mar 2008 Temat postu:

ja poświęce cały poranek i cały wieczór Smile

...

Ederus · Wysłany: Sob 17:52, 08 Mar 2008 Temat postu:

Dziękuje wszystkim za przybycie Smile

. Mam nadzieję, że wszystkim grało się fajnie i że następny turniej też będzie przebiegał tak sprawnie Smile

. Ja chciałbym wszystkim podziękować za grę,szczególnie Olkowi za naprawdę miłą i bezstresową grę mimo, że przegrał niestety konkretnie Smile

. PRO postawa i oby już minął mu pech Wink

. Przynajmniej na wojnę światów Wink

.

Wyniki to następująco:

1. Paweł Korpal Wych Cult 73
2. Marek Poręba Chaos 53
3. Szmon Piełudź Dark Angels 49
4. Piotr Chodkowski Chaos 47 3643
5. Sebastian Piełudź Eldars 47 2900
6. Adrian Gaweł Space Marines 41 3295
7. Aleskander Śleszyński Blood Angels 41 2771
8. Michał Żyra Chaos 32
9. Bartosz Roman Black Templars 7
10. Marek Matysiak Imperial Guard 6

Gromisław · Wysłany: Sob 18:25, 08 Mar 2008 Temat postu:

No no to gratulacje dla zwyciężcy Smile

szkoda że nie mogłem grać na tym turnieju Smile

.

Olek · Wysłany: Sob 18:37, 08 Mar 2008 Temat postu:

Mam nadzieje, że turniej wam sie podobał Cool

. Takie turniej to można by normalnie co dwa tygodnie robić Razz

. Nie wiem jak wam, ale mi sie atmosfera podobał Very Happy

. Co do pecha Paweł to też mam nadzieje, że w końcu bede miał na Wojnie Światów normalne rzuty.

Krótki raporcik z bitew:

I bitwa Adrian (23:0)

Generalnie obaj mieliśmy pecha przez pierwsze dwie tury nic sie nie stało. W 3 turze moja kompania zaszarżowała jego motorki wraz z chaplainem. Potem do walki włączył sie dredy. Obok podjechał drugimi motorkami ich zniszczył assalut squad. Wszytko wyjasniło sie w jednym kombacie w sumie zgineło tam 2 chaplainów dwa razy motorki i moje assalut squady zostały nieźle poszatkowane. Na stole został już tylko jeden dred. Po kilku nieudanych strzałach whirlwind ustrzelił Speedera i wbił mu immobila. I na koniec został sie tylko społowiony speeder. Generalnie bitwe wygrałem w dwóch ostatnich turach kiedy udało mi sie popsuć wszytkie dredy. Generalnie bardzo przyjemna bitwa Very Happy

.

II Bitwa Paweł (0:23)

No cóż nie ma co pisać. Szybko sie skończyło. Troszke nie miałem pomysłu na gre. Paweł zaczął. Wyjeciał raiderem na środek. W środku miał dwa portale. Wysiadł nimi i w drugiej turze oba otworzył. Próbowałem to zniszczyć przed otworzeniem portalu, ale niestety nie wyszło. Potem wylatywał po koleji wytchami i niszczył moją armie troszke za mało sie odsunąłem, ale Pawłowi nie brakowało cali. Również przyjemnie mi sie grało Very Happy

W sumie zawsze z Pawłem mi sie przyjemnie gra Cool

III Bitwa Marek (7:13)

Przez całą bitwe nic sie nie działo, ale takie uroki grania o środek. Nie wiem czemu nie dałem Markowi zacząć Rolling Eyes

. Potem były swego rodzaju podchody. próbowałem coś mu ustzrelić. Mój attack bike próbował coś tam ustrzelić. Niewyszlo mu zniszczenie defillera i zginął od salwy obliteratorów. Marek ładnie annihilował mi pojazdy robił z nich kratery. Moja armia stała za lasem i kryła sie Razz

Generalnie bitwa rozstrzygnełą sie w 6 turze. Kiedy wyleciałem i próbowałęm zając środek.

[EDIT] miałem troszke czasu to dopisałem małe co nie co Smile

Gość · Wysłany: Sob 20:17, 08 Mar 2008 Temat postu:

fajny turniej. trzeba robic cos takiego częściej. a co do bitew:
1.Szymon i DA-nie miał kompletnie szans ale mu sie udało ugrac kilka punktów
2.Roman i BT- grał zajebiście dobrze, juz myślałem że po mnie ale miał troche pecha pod koniec i mu nie poszło
3.Olek i BA-kompletna porazka-nie umie wcale grać-miał farta i mu sie cośtam udało

Ederus · Wysłany: Sob 21:30, 08 Mar 2008 Temat postu:

U mnie bitwy bywały krootkie jak to wych cultem na portalach Wink

.

I bitwa Saji Chaos (23:0)
Saji za bardzo podstawił się pod szarżę, a defilery pękły od lanc prędko no i koniec końców S L A U G H T E R.

II bitwa Olek BA (23:0)
Szczerze mówiąc to o wyniku bitwy zadecydował rzut na zaczynanie. Gdyby zaczął Olek to byłoby zupełnie inaczej. Natomiast bitwa bez większych historii. Death Company złożyło się od dwóch (w sumie to nawet 3) oddziałów wychy, reszta też zmiękła w combacie. Grało się super fajnie, ale wynik na zaczynanie wszystko przesądził. S L A U G H T E R

III bitwa Kendo Chaos (21:2)
Kendo zagrał trochę bez pomysłu (może dlatego, że się spieszył). Wszystkim w pierwszej turze wleciał w środek. Ja w trzeciej turze wszedłem wszystkim w combat. Skończyło się w 6 dopiero walki wszystkie. Mi przeżyło wszystko oprócz warriorów, a kendzie został oblita i rhino. Oblita zascorował (zapomniałem go zabić Wink

) i dzieki temu kendo wywalczył 2 pts.

Gość · Wysłany: Sob 23:39, 08 Mar 2008 Temat postu:

Turniej kozacki, naprawde częściej róbmy takie coś Very Happy

I Bitwa: Marek
Miałem pecha najgorszego w życiu, więc to własnie Markowi udało się ugrać kilka punktów Razz

Grało się przyjemnie, oprócz kilku sporów 13:7
II Bitwa: Imperial Guard
Co tu dużo mówić: szarża w 1turze a potem scenariusz znany. Grało się bardzo miło. 20:0
III Bitwa: Adi i jego motory
Jak zwykle pierwsza tura jego i szarża bików z meltabombami na moje biedne czołgi. Potem równa wymiana ognia, no i ugrany remis. Gra miła i przyjemna. 10:10

k n o w z · Wysłany: Pon 7:27, 10 Mar 2008 Temat postu:

turniej bardzo pozytywny Smile

... piękne miejsce piąte Smile

...
bitwy:
1)Marek Matysiak - Imperial Guard - placki znosiło, przed resztą pocisków dość skutecznie się chowałem Smile

, a mobilność Eldarów zapewniła mi dwie ćwiartki na koniec... 17:3...
2)Piotr Chodkowski - Chaos - zapowiadało się na normalną bitwę, do czasu aż na początku drugiej tury Kendo rzucił 4+ i zapadła noc (wtedy też przypomniałem sobie, że coś takiego w tej misji jest Smile

)... dalej to już nienajlepiej wyglądało... mało kiedy coś widziałem, a jak widziałem to i tak zabijanie Marines Chaosu jakoś nie wychodziło (nie wspominając o Terminatorach, których nawet nie drasnąłem)... cóż dobrze nie było... 0:20...
3)Bartosz Roman - Black Templars - bitwa była dość jednostronna... trzymałem się na dystans i strzelałem... strzelałem aż zostało 2 Marines i Whirlwind i wszyscy moi Eldarzy, którzy zostali na stole na końcu pięknie znaleźli się przy środku stołu Smile

... i w tej bitwie Terminatorzy umierali jak zwykli Marines... 19:1 (o ile dobrze pamiętam) + 3pkt za rozbicie...
turniej bardzo fajny... oby jak najwięcej takich...

Doom · Wysłany: Pon 20:37, 10 Mar 2008 Temat postu:

Turniej niezły, szkoda że twestu nie było bo byłem ciekaw coście wyknuli (Paweł jakaś szansa na to że go tu wrzucisz?)

Bitwy:
1 => Bartek - taktyka prosta, wdeptać w glebę tym co zostanie zająć w pierwszej kolejności wroga ćwiartkę, potem neutralne. Mniej wiecej wyszło aczkolwiek wraży bochaterowie przed zgonem zdjeli mi nurglowców, a jeden palant z plasmą zanim padł immobilizował vindyka przez co scorawoali tylko termici - 15 - 5
2 => Seba - tu plan miałem prosty - zaczekać na noc potem zrobić barykadę z płonących rhinosów przy markerach i sprawdzić co się stanie w odpowiedzi. Odpowiedzią były pająki które udało mi sie wybić (ostatni ślicznie dostał na twarz nabój z vindyka Razz

), a w między czasie dorwałem resztę piechoty i oba zombi, ostatecznie 23 - 0 dla mnie - ale i tak najfajniejsza bitwa turnieju i do końca się bałem że będzie jak na ostatnim naszym spotkaniu turniejowym - dobrze do czasu...
3 => Paweł no cuż, czas i brak pomysłu jak grać tą misję z taką armią, sprawiły że spróbowałem zastosować to co mi się wydało szansą na max remis a w kazdym razie obronę przed totalnym pogromem - okopać się na środku i liczyć na twardość pancerza i na to że deep termitów i oblity rozwiążą sprawę portali... nie wyszło - 21 punktów w plecy