|
OKF MISCAST Forum miłośników gier bitewnych i fantastyki
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 18:16, 06 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
ja nienawidzę w 80 dni dookoła świata XD śmieszny był tam tylko arnold schwarzeneger,ale tak ogólnie to film był do dupy.a oprócz tego to makrokosmos.JEZU!!!!!!jakie to było nudne,normalnie nie wysiedziałęm do końca(byłem z szkoła,to pół filmu spędziłem w kiblu XD,potem szkoła zadzwoniłą do moich rodziców że jakieśproblemy żołądkowe mam i żeby mnie odebrali XD to był szpan XDDDD)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 19:33, 10 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Blazey...to miło że ktoś do mnie ode napisał <chlip><wielkie wzruszenie> Nio a co do Jaskra...w sumie nic pewnego nie wiadomo...Wiedźmin tylko domyśla sie ze Jaskier ma pod 40stke. Moim zdaniem to Jaskier jest juz troche po 40stce(ale to tylko moje wyobrazenie) nie sadze wiec zeby zaokrąglenie do 50 było tu az tak grubą przesadą. A "wygladać młodo" to tez jest pojęcie względne. .Oftopem zajechało ale nic nie poradze ze sie lubie kłucić...
I mam pytanko do miki. Czemu sądzisz ze amerykańskie komedie (tzw. lekkie ) zaliczają sie do grupy filmów które mozna nazwać mianem kicha? Kicha to coś co z założenia mialo wyglądać w dany sposób ale totalnie nie wyszło. A ten rodzaj komedii o których mowa z załozenia miał wyglądać jak wygląda i oto w tym wszystkim chodzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 13:29, 13 Paź 2005 Temat postu: odp |
|
|
Powiedzmy, że komedie (nie tylko amerykańskie) z założenia mają być ŚMIESZNE. A (w moim odczuciu) takie nie są w żadnym razie. Tak więc pasują do Twojego, Yousei, opisu słowa kicha. A moim zamiarem było określenie tego dziadostwa w sposób ogólnie zrozumiały po prostu... A powiedz, Ty lubisz ten rodzaj kina? A jeśli tak to dlaczego?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Doom
Książe Elektor
Dołączył: 05 Lip 2005
Posty: 3460
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Pią 14:59, 14 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Final Fantasy
Wie ktos może na której części gry to oparli bo za cholerę nie przypomina żadnej którą oglądałem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 16:18, 14 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
No tak... dziadostwo to to pewnie i jest. Ale w dalszym ciągu nie zgadzam się że to kicha miki. I nie mogę też z czystym sumieniem powiedzieć, że nie lubie niektórych tych komedii. Są napewno takie które przekraczają granice dobrego smaku, ale sa i takie które są poprostu lekko kretyńskie i całkiem znośne...z niezłymi gagami. Sądze, ze skoro każdy z nas jest inny, każdy z nas ma inne poczucie humoru to dla każdego powinny być filmy które go śmieszą. A ten typ komedii o których mowa z pewnościa smieszy wielu ludzi (nawet jeśli to przykro to jest to przeciez fakt). Nie można powiedzieć wiec że jest to kicha, bo spełnia założenia z którymi był robiony.
No a co do poczucia humoru... to stwierdzam że pod tym względem ludzie czasem przechodzą samych siebie . Nigdy nie można przewidzieć co kogo ostatecznie naprawde rozbawi. Chociażby ja... Ostatnio ogladałam japońska Klątwe... to był naaaprawde straszny film...ten fakt jednak nie zdolał mnie powstrzymać przed wybuchnięciem histerycznym śmiechem kiedy jedną z bohaterek zaczęła atakować peruka... Przyjaciółka z którą to ogladałam (i która pół filmu spędziła pod kocem) była w tym momencie naprawde przerazona i spojzała na mnie jak na wariatke. Jej zdaniem naprawde nie bylo sie z czego smiac bo to było ekstrymalnie straszne. Nigdy nie zapomne jej drżącego głosu: " Maaatko...z czego ty sie właściwie smieeejesz...". Od tamtej pory nie uwaza mnie juz za osobe w pełni władz umysłowych... . Co tylko utwierdziło mnie w moich podejzeniach ze jestem totalną wariatka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 17:39, 19 Paź 2005 Temat postu: jasne |
|
|
Jasne, nie odbieram nikomu prawa do lubienia amerykańskich komedii. Jeżeli bawią choć jedną osobę, to dobrze że powstają - spełniają w końcu swoje zadanie. ALE jestem zwolennikiem odnoszenia wszystkiego do siebie i wrogiem prawd ogólnych. Co z tego wynika? Jeżeli ja uważam że ten rodzaj filmów to kicha, to mam rację i jest to kicha. Jeżeli Ty, Yousei, masz przeciwne zdanie, to także masz rację. Każdy może mieć odmienną opinię i każda jest tak samo dobra, pod warunkiem że postawione są odpowiednie argumenty za czy przeciw. Więc JEST to kicha, ale równocześnie NIE JEST. Może ktoś się nie zgadza?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 18:37, 19 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
bo film final fantasy to nie jest oparty na filmie,tylko jest filmem w którym wydano kilka tysięcy dolarów tylko po to żeby włosy bohaterki wyglądały i powiewały jak na prawdziwym wietrze XD a amerykańskie komedie takie jush naprawdęstrasznie tragiczne,w swoim tragizmie są naprawdę śmieszne XD pozdro
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 15:48, 22 Paź 2005 Temat postu: Re: jasne |
|
|
miki napisał: |
ALE jestem zwolennikiem odnoszenia wszystkiego do siebie i wrogiem prawd ogólnych. Co z tego wynika? |
Co? Może ze jesteś egoistą?
Ależ przecież prawd ogólnych najzwyczajniej w świecie nie da sie ominąć czy obejść. Wszyscy od dziecka wychowani jesteśmy na jakichś ogólnych prawdach i Twój do nich antagonizm także (paradoksalnie) wynika z tego, że przyswoiłeś sobie kiedyś jakąś ogólną prawde. Jeśli żyjemy w społeczeństwem jesteśmy skazani na ogólne prawdy.
A postawienie sprawy tak, że wszyscy mają racje to poprostu powiedzenie, że świat nie jest ani biały ani czarny....że ma tylko różne odcienie szarości. A według przyswojonych przeze mnie prawd ogólnych to jest totalna bzdura, którą wymyślili słabi ludzie o słabej woli, którzy nie potrafili dokonać wyboru.
Zgadzam sie że spojrzenie na swiat jest relatywistyczne i zalezy od tego kto patrzy...jednak przecież jakaś PRAWDA istnieje i jej właśnie nalezy szukać....
. Tak przynajmniej mi się zdaje....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 18:01, 26 Paź 2005 Temat postu: ripley |
|
|
Mógłbym zacząć, Yousei, od stwierdzenia że filozofowie od starożytności poszukują prawd ogólnych i jakoś im to nie wychodzi. I nie wydaje mi się że, relatywistyczne patrzenie nie jest wyrazem słabości. Ja na przykład, który w ten sposób patrzę na wszystko, mam swoje własne opinie na temat większości spraw, jednakże nie odbieram innym prawa do tego samego (to się chyba nazywa liberalizm). Wszystkie zdania są tam samo ważne i prawdziwe, jeżeli są odpowiednio uargumentowane.
Weźmy kontrowersyjny przykład - morderca twierdzi że musiał zabić, bo ..... Ma rację, musiał, skoro tak twierdzi i ma na to argumenty. Nie znaczy to, że należy mu się pobłażliwe traktowanie - wprost przeciwnie, skoro naruszył prawo musi ponieść tego konsekwencje. Ale rację miał. Tak samo jak ja, mówiąc o konieczności ukarania go. Za mna stoi prawo.
I jeszcze jedno - mówisz że jeżeli jest się wychowanym przez społeczeństwo, to trzeba przyjąć pewne prawdy ogólne przez nie przyjęte. Uwżam że to bzdura. Oczywiście, można zgodzić się z pewnymi rzeczami, uznawanymi przez ogół ludności. Ale gdyby był jakiś przymus, każdy Polak byłby katolikiem (ja nie jestem), uważałby że granie w RPG jest zmową z Szatanem (ja tak nie uważam), a szczęście można osiągnąć tylko poprzez życie w rutynie i niezmienności, odrzucając wszystko co dziwaczne i niezwykłe (bzdura). Nie mówię że nie zaakceptowałem pewnych wartości (jak brak zgody na zabijanie czy kradzież) ale zrobiłem tak dlatego że myślę i potrafię oceniać otaczającą mnie rzeczywistość. A na narzucanie czegokolwiek reaguję alergicznie.
Ufff..... Ostatnio robi się tu filozoficznie... I dobrze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 13:06, 27 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Wielki oftop tu robimy ale co tam...
Uważam, ze ten przykład o mordercy jet mocno spaczony. Nie ma takiego argumentu na tym świecie, który uzasadniłby odebranie przez człowieka życia drugiego człowieka. Poprostu nie ma i koniec kropka...tu nie chodzi o prawa społeczne czy coś. To raczej prawo pierwotne zwiazane z człowieczeństwem. Ja nie mam co do tego wątpliwości. Więc wiele pola dla relatywistycznego spojzenia na świat w tej sprawie nie znajduję.
Co do tego wychowania przez społeczeństwo i przyjmowania prawd ogólnych. Nie to że TRZEBA te prawdy przyjąć, te prawdy sie bezwiednie przyswaja, wysysa z mlekiem matki że tak powiem. Nasze poglądy zależą od tego czego nas życie nauczy. Ponieważ żyjemy w społeczeństwie, to właśnie stąd czerpiemy naszą naukę. Siła rzeczy, chyba ze jesteś Tarzanem i żyjesz sobie w błogiej nieświadomości poza wszelką cywilizacją. Wtedy lejesz sobie na całe społeczeństwo świata i wszstkie prawdy które ono sobie przyjmuje. Wtedy tych prawd nie tylko nie mozesz poznać, ale ich poprostu niepotrzebujesz. I życie jest piękne i proste dopółki cie jakaś małpa nie zwali z drzewa.
Zresztą sam piszesz na końcu miki że przyswoiłeś sobie pewne wartości. To właśnie dzięki poznanym przez ciebie ogólnym prawdom potrafisz ocenić otaczającą cię rzeczywistość. Może masz poprostu jakąś traume do narzucania ci poglądów przez innych. Bo mnie naprzyklad nikt żadnych poglądów nie narzucał... Same się sprytnie wślizgiwały w moja podświadomość przez co odczasu do czasu musze robiś ogólną rewizję i wyrzucać co niepotrzebne .
Jedyne co mi w tej chwili jest narzucane to ćwiczenia z biofizyki na których poprostu polegnę za 2 godzinki <strach>
Serdecznie dziekuje miki za miłe oftopowanie <ukłon>
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 14:28, 27 Paź 2005 Temat postu: spox :) |
|
|
Nie ma sprawy, zawsze warto z kimś inteligentnym pogawedzić . Burza mózgów . Ale jak widać żadne z nas nie przekona drugiego, więc lepiej przewać zanim przejdziemy do rękoczynów .
A jakby znalazł się jakiś inny ciekawy temacik, Yousei, to możemy po raz kolejny wyjść poza ramy "inspiracji"... Niech żyje wolność (i relatywizm )!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 23:08, 29 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Ja dodam 'Charlie i fabryka czekolady'. Dałam się namówić kumpeli, ale po pięciu minutach nie wiedziałam czy śmiać się, czy płakać (chociaż raczej to drugie). Typowy amerykański kicz dla typowej amerykańskiej widowni: tandetne pioseneczki, tańce, zero logiki. Jak ktoś chce się cofnąć w rozwoju, to polecam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
k n o w z
Kapitan
Dołączył: 01 Paź 2005
Posty: 1059
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Pon 10:01, 31 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
'Final Fantasy: Advent Children' przedstawia wydarzenia mające miejsce dwa lata po historii z 'Final Fantasy VII' i bardzo łatwo można się tego domyśleć ze wspomnień w filmie i z tego co mówią tam i jeszcze jedno jak można nie skojarzyć tego filmu z 'Final Fantasy VII'??? przecież w tym filmie występują wszyscy bohaterowie z tej części... nie pojmuje tego...
a co do filmów kich to moim faworytem jest 'Łowca Snów'... takiego gówna to ja dawno nie widziałem... książka jest zaj***sta i polecam wszystkim, ale film to darujmy sobie... a najgorszy moment tego filmu to jak chłopiec zmienił się w kosmite i walczył z drugim kosmitą, a w książce ten sam chłopiec zmarł w samochodzie jadąc w tamte miejsce, moim zdaniem troszkę przesadził reżyser... heh...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Norb
Lord Administrator
Dołączył: 24 Cze 2005
Posty: 1364
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Czw 16:12, 01 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
A ja zapodam niby ruski hit "Nocna Straż" Powino być chyba "nocny sracz"
Pardon za wyrażenie.
Tragicznie bezdennie żenujące. A tak liczyłem na braci słowian.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 20:36, 12 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
"smakosz".hit dekady.takiego horroru to jeszcze nie widziałem.najśmieśniejsze jest to że wyszła tego dróga część.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|