OKF MISCAST

Gość

...Ale ten wierszyk jest nie dla dzieci Very Happy

i zawiera sporo słów uznawanych za niecenzurowane, a jakby je ocenzurować to może utracić swój głęboki sens... Sad

Norb

No i szkoda, że nie napisałaś.
Ale te o murzynku to niezłe normalnie się uśmiałem a miałem podły nastrój.

Gość

Miło mi że komuś pomogłem Very Happy

.

Gość

Nie napisałam, bo internet to ja mam raz na tydzień. ale teraz to go (tego wierszyka znaczy się) przy sobie nie mam, więc napiszę następnym razem. ;]

Nemezis

Czekamy... Very Happy

Gość

Oka. Tak więc... Jeśli jeszcze ktokolwiek czeka, oto zapowiedziany wieki temu wierszyk...

...
Chociaż może nie... Niech mi najpierw ktoś powie, czy mam go ocenzurować, czy też nie, ponieważ, jak już wspomniałam, gdy się to uczyni, może on stracić swój pierwotny, głęboki sens... jednak w regulaminie forum jest chyba coś takiego, że nie można używać w postach słów uważanych powszechnie za wulgarne Sad

W takim razie proszę o opinię na tren temat kogoś kompetentnego ;]

Mike

Jadąc do domu myślę co będę robił,
że czeka mnie kolejny dzień,
czy w końcu odsapnę, przystanę,
czy kolejny wieczór pochłonięty pracą,
Wchodzę do pokoju,
rzucam plecak na ziemię
i padam na łóżko,
bez niczego,
nie przebrany,
nie rozpakowany,
padam i leżę,
myślę nad sensem życia,
moje oczy zamykają się same,
wycieńczenie,
myślę, jakbyś tu była,
koło mnie teraz,
uśmiechnięta,radosna,
widzę twoje widmo,
leżące koło mnie,
patrzysz na mnie,
znikasz,
chcę się pogodzić,
że nigdy tak nie będzie,
tyle razem chwil spędzonych,
znikłaś i nie wrócisz,
myślę, że jutro czeka mnie kolejny dzień,
przeżyć lekcje, wrócić,
wpatrywać się potem bezsensownie,
z myślą, że nie masz nikogo,
dla kogo warto to robić,
że nikt Cię nie pocieszy,
nie da ciepła...
Chłód, chłód wszechobecny...
otwarte okna,
nie mam siły wstać,
wiem, że jak wstanę,
ta chwila będzie zatracona,
zniknie na zawsze,
marznę, wsłuchując się w siebie,
co mi mowi rozsądek?
Nic nie mówi,
umilkł, pustka,
wiara pozwala mi tak żyć,
wiara w odmianę losu,
wracać tak i czekać,
kolejne dni, tygodnie, miesiące,
aż coś się stanie, zmieni,
powinienem działać,
czemu tego nie robię?
Nie potrafię? Zawód?
Nie mogę sprecyzować,
Usunąć się w cień i zapomnieć?
Nie...
Ale czy cierpieć dalej?
Słyszę kroki,
wstaję, zamykam okno,
schodzę na dół...
Łza uroniona pozostaje w sercu...

Wiersz o niespełnionej miłości... by Mike

Gość

EMO - tyle powiem

Gość

Mhm... wydaje mi się, ze lepiej byłoby bez tych przecinków, poza tym popracuj nad formą... i trochę przydługi, za dużo słów.

A teraz - uwaga! - moja kolej... Jako, że nikt mi nie powiedział, cóż mam z tym wytworem uczynić, ocenzuruję go (jak ktoś zrozumie, o co chodzi, to jest wielki Very Happy

)
Od razu jednak mówię, że jeśli ktoś z czytających jest sympatykiem Najjaśniej Nam Panujących i/lub miłościwie nam współpanującego Ojca Dyktatora, radzę NIE CZYTAĆ. Zaznaczam też, iż wierszyk ten nie miał na celu obrazy niczyich uczuć regigijnych/politycznych/whatever. Jest to jedynie niewinny efekt twórczego działania alkoholu etylowego na zwoje mózgowe moje i kumpla pewnego listopadowego wieczoru...
Tadam!

Rydzyk w kiblu Romka r****,
skur**** napluł mu do ucha.
Petz wziął Wojtka na kolana,
r****ł gnoja aż do rana.
Rozje***a Romka d***,
aż walnęła się chałupa.
Wydymali kaczkę w rowie -
ch**, jak się braciszek dowie,
da go k**** dymać krowie!
Dwóch pies r****ł po połowie,
aż stawali na głowie.
Hemoroidy Romka bolą,
bo go sroki w d*** kolą...
Już wykrwawiać się zaczyna,
Murzyn w d*** go zarzyna!
Kaczki j***ą same siebie,
myślą, że są k**** w niebie.
Wtem im g***o z nieba spadło -
wnet im stało się za jadło (...)

- tu niestety wiersz się urywa, ponieważ kumpel zasnął (niestety).
A teraz proszę: NIE BIJCIE Very Happy

Nemezis

W sumie teksty sa niebotyczne ale bardziej jest to odmiana jakiegos psychodelicznego brechtu niz nawiazanie do polityki czy religi - oprocz imion bohaterow Razz

A Mike - w sumie moze i to sztuka (bo co nia teraz nie jest?) ale przydalo by sie to jakos usystematyzowac lub tez zrobic jakis myk - tu pomysl bez przecinkow Very Happy

Pozdro.

Norb

Odcyfrowałem i zawiodłem się GO-chan.

Mike to taki trochę ekschibicjonizm uczuciowy. Ale + za odwagę.
Jeżeli to życiówka to chyba czas zacząć coś działać. Samo niestety nie przyjdzie. Ale szukaj a będzie ci dane.

Mike

Może tak, to nie życiówka, ale bazujące na doświadczeniu ^^ Zresztą obnażanie uczuć jest dziś w modzie, czyż nie? Lubię pisać wiersze, na różne tematy Razz

Może nie piszę stale, jak kilka osób z mojego kręgu znajomych i przyjaciół, ale jeśli coś mnie natchnie to i mogę coś rozpisać.

Gość

Tiaaaaaa...Widziałam chyba tyko jeden czy trzy Mike'u -.- zamieszczę coś jak odkopię zeszyt z tym moim badziewiem:P ^^...

Mike

A po co mam pokazywać resztę?

Gość

Czemu się zawiodłeś, Norboth? Wszak dałam do zrozumienia,iż należy spodziewać się pijackiego bełkotu,a nie normalnej twórczości Very Happy

A teraz co innego ode mnie. Taki mały wierszyk z sierpnia 2006r. Trochę przydługi, ale chyba da się przeżyć, przynajmniej mi się tak wydaje. Ciekawią mnie Wasze opinie na jego temat. Ha!

Wiersz pisany nocą

---------"So gnadenlos ist nur die Nacht"

tak bezlitosna jest tylko noc
to wszakże ona
głuchością ciszy uodparniając na strach
wypisuje na bladych chodnikach miasta
najdziwniejsze scenariusze

w tej ciszy rośnie nienawiść
tłumiona światłem dnia
gniew rozsadza płuca

w tej ciszy czai się śmierć
znudzona lubi przechadzać się
pustymi ulicami

tymczasem ja
spadam
w otchłań
beznadziejnej
ciszy

próbując dociec przyszłości w postaci
najbliższych kilku sekund
jednocześnie pragnąc
nie wiedzieć

spadam
w otchłań
beznadziejnej
ciszy

wiedząc że tej nocy przyjdzie mi
zabić lub
zginąć
nic pomiędzy

w oddali ludzkie głosy

zbyt wysoko
zbyt odległe
zbyt ciche

zbyt za bardzo

na moim ciele dłonie mojej nienawiści
na mojej szyi pętla z mojej własnej krwi
zabiera oddech przyspiesza puls zaciska gardło

chcę krzyczeć lecz ściany drzew tłumią mój krzyk
chcę uciekać lecz ciemnośc zasłania moje oczy
chcę zabić
lecz ręce nieposłuszne
zbyt mocno drżą

bezradny gniew zaciska zęby

a wokół jakby nigdy nic
świecą latarnie
chodzą ludzie

"...Die Zeit steht still

Und mir ist kalt

Kalt...

Kalt..."