OKF MISCAST

Karoru · Gość

Zwierzcie się moi kochani wyznawcy. Opiszcie tutaj swoje najstraszliwsze przygody z sesji.
Twisted Evil

buahahaha* Twisted Evil

*typ śmiechu wykorzystywany przez szaleńców w filmach typu "Lalka" lub "Van Helsing"

Gość

Od 4 roku życia byłem karmiony horrorami na których wyrosłem. Nie jestem w stanie przestraszyc sie czegoś w gronie znajomych, chocby MG się posrał z wysiłku. Bardzo wyraźnie oddzielam fikcję od rzeczywistości.

Nie oznacza to bynajmniej, iż nie potrafię się wczuc - ot po prostu zawsze wiem ze to tylko zabawa.

Z drugiej strony naprawdę się bałem na takich filmach jak Blair 1,Ring 1,
czy zwłaszcza gry Silent Hill.....
Więc może i dobry MG byłby wstanie mnie przerazic?
Zdecydowanie jednak musiałaby to byc obca osoba.

Gość

U mnie jest podobnie jak u brata. Też mnie karmili horrorami. Jedyną rzeczą jak mnie przestraszyć to krzyknięcie buu w ciemnym pokoju kiedy sobie spokojnie idę.No dora jeszcze seria silent hil mnie przeraża.

Nie byłam nigdy na przerażającej sesji. Jedyna jako taką była ta w której z dnia na dzień czuliśmy się coraz slabiej bo pewnien kamień wysysał z nas życie ale wsdzystko skończyło się dobrze. Jeszcze była tak w której zabarykadowaliśmy się w chatce przed dziwnymi stworami, ale ostatecznie zminil;o sie to w beton.
Nie jest to wina mistrza gry bo graz poprostu się nie boi i czasmi nie przyklada większej uwagi do tego co mowi.

Norb

Nastraszenie graczy to mega wyzwanie. Wystarczy jedna osoba z głupim tekstem i czar pryska. Wg. mnie sesje horror to najtrudniejsze sesje do poprowadzenia.
Ale jak kiedyś prowadziłem w lesie, przy ognisku
A wg. miejscowej historyjki w leżącej kawałek dalej opuszczonej chatce straszyło bo gość wymordował tam rodzinę siekierą to powiem wam, że sam się trochę nakręciłem i bałem się będąc MG. Szczególnie jak coś w lesie łaziło.
Myślę, że do sesji horrorowej trzeba ewidentnie się przygotować, odp. pomieszczenie (najlepiej obce i nieprzytulne) , światło, muzyka, zero śmichów przed grą, zero rodziców z kanapkami itd.