|
OKF MISCAST Forum miłośników gier bitewnych i fantastyki
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
damroth
Lord Inkwizytor Moderator
Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 1987
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Nie 9:26, 13 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Wyniki:
1.Lohost 72 4174
2.Cichy 52 2473
3.Rob 51 2755
4.Kondzio 50 3139
5.Mirek 50 2215
6.Norbert 49 2877
7.Oskar 41 3118
8.Fario 36 1820
9.Kamil 35 2486
10.Radek 31 1848
11.Rudobrody 28 1777
12.Caman 28 1218
13.Kryc 25 1783
14.Cezary 13 1183
Dziekuje przeciwnikom za bitwy, ogolnie po zmianach w scenariuszach i regulaminach mysle ze wyszlo calkiem calkiem i kazdy mogl powalczyc o podium. Rozmiar pkt sprawil ze opcja gamebrejkerow decydowala o losach bitwy, szczescie sprzyjalo i w odpowiednich momentach losy bitwy rozstrzygaly sie korzystnie dla mnie. Od pierwszej bitwy zagralem zachowawczo wykazujac stalowe nerwy i 100% realizacji zalozonego planu-ogarnac jak najwiecej oddzialow przeciwnika i wybic je do nogi, zachowac z kazdego wlasnego conajmniej jeden model nie liczac rydwanu-ktory stracilem w kazdej bitwie.
Czynniki ktore zadecydowaly o sukcesie: Cichy traci ze znajperki generala, wystrzelalem gwardie i smieci, a jego kusznicy z 40 beltow na 6 nie zastrzelili 4 bialych lwow. Kryc, zostawil mi maga wraz z 2 modelami z 20 lukow, zabraklo mu rundy do flankowania WL, efekt byl taki ze jak WL przebili sie prez kreske to nie bylo czego zbierac. Fart po mojej stronie ze mag uciekl z tymi 2 z domku przed salwa jego lucznikow. Kamil, coz, sloneczko wsiorbalo 6 ogrow w tym 2 bohaterow. Wlasciwie byl to rzut ostatniej szansy bo nie mialbym juz przed nimi ucieczki, jednak stalowe nerwy i determinacja w realizacji zalozonych celow daly rade. Luk i jego demony to osobna bajka, stracilem lwy, bo mialem taki grymas, nie wiem dlaczego zamiast wysnajpowac najpierw herosa zachialo mi sie isc na cos to tez ma ASF. Zabilem demonice, heralda slaanesha i korna, fiendy i furie. Stracilem jak zwykle rydwan i WL. Wymagajace gry, w przyjemnej atmosferze.
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kondzio19
Gwardzista
Dołączył: 03 Sie 2012
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:40, 13 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Również serdecznie chciałem podziękować za przyjemnie spędzony czas i przyjazną atmosferę podczas turnieju. W końcu ten turniej był jakąś odskocznią od oklepanego formatu 2400-2600. A jeśli chodzi o scenariusze , to muszą wpływać na rozgrywkę , gdyż inaczej ludzie nawet o nich nie pamiętają.
Skrót odnośnie moich pokręconych bitew.
1. Bitwa z Demonami Chaosu (Bimbrownia) , już w pierwszej turze Cascet dał popalić demonom , wysyłając Furie i kilka demonów na tamten świat. A łuki cały czas zdejmowały po parę Bloodków. Skończyło się na 2 szarżach Knightów i wybiciem ze stołu Fiendów oraz Demonetek , po ich honorowej szarży na Konnych Łuczników . Jedynie Bloodki przetrwały w bitewnym zgiełku opijając się do nieprzytomności Skrótem 12-8 Do Przodu.
2. Bitwa z Imperium - Mimo podstępnych podszeptów ze strony Roba grałem bardzo defensywnie i oczekiwałem na następny ruch ciężkiej konnicy i Demiśków .Po IFce na Cascecie Demisie oberwały parę ran lecz dalej stały niewzruszone. Złe wystawienie się Fastem , poskutkowało szarżą w las Misiów i pokrojeniem mi Generała , Bohatera a także Fasta i Łuczników. Prawdziwa Jadka! . Następnie szarża Kurczaków na mój Cascet okazała się być ich ostatnią szarżą , Trumna wybuchła i pochłonęła rycerzy do cna. Po drugiej stronie tej masakry zginął już Mag przeciwnika i Kusze . Następnie Nieudana Szarża Rycerzy na Imperialną jazdę i mordercze strzały kowbojów do moich rycerzy powaliły 2 z 3. Na końcu Samobójcza Szarża Żmijii na Rycerzy. Weszła , Rycerz powalił swoją siłą na ziemię 3 ludzi , lecz ich konie okazały się tak potężne , iż Kobra oblała 3x swój pancerz 3+ i poszła do piachu. Dzięki Wielkie dla Roba , mimo iż dostałem Baty (19-1) - czułem moralne zwycięstwo , bardzo pouczająca gra
3. Z moją ulubioną armią - Królowie Grobowców. W końcu mogłem zagrać z własną armią - pierwszy raz jako TK . Dzięki scenariuszowi dostałem dużą przewagę nad przeciwnikiem . Następnie po szarży mojego rydwanu na łuczników z przeciwnika i nieudanym dożywieniu go został zniszczony w drzazgi . Całe szczęście dla mnie Stalkerzy przeciwnika zaspali 2-3 tury , a jak się wykopali nic nie zrobili. Następnie nasza gra zamieniła się w czystą potyczkę strategów. Moi Rycerze Manewrowali jego , lecz on czekał i nie podejmował gwałtownych ruchów , co dało mi przewagę i pozwoliło trumnie "skakać po stole". Kościane Rydwany z 9 Wounami Spadły od jedengo razu Rzut na LD przeciwnika z 6,6,6 = 18 - 7 = 11 hehe Od razu poczułem obecność szatana w pobliżu . Dalej w końcu rycerze przeciwnika zaszarżowali na moich z Hatem , wbijając 1 Ranę (3 inne wybronione) . Siła 5 Save5+ . A moi z Siłą 4/5 aż 4 rany, w tym 4 Poisony. W następnej turze dla przeciwnika zostali tylko stalkerzy , podczas gdy mi Rycerze i Łucznicy z Bohaterami. Końcowo 17-3 na Mega Farcie.
4. Gra z Królestwem Ogrów . Po stworzeniu kościstego bunkra w prawym końcu stołu bombardowałem Ironów Milionem Strzał (A na ranienie miałem same 5) , a Mournfangi Cascetem. Po drugiej bitwie z Robem teraz wiedziałem już co zrobić z Moją Lekką jazdą , więc wystawiłem ją na szarże kawalerii ogrów oraz Ironów. Dzięki kosmicznemu niefartowi przeciwnika prawie ustali w miejsu . Posypali się a przeciwnik z overruna ustawił mi się prosto pod koła rydwanów i maskę rycerzy. Po udanej 3. Czyli +1 Attack na wszystkich w 24" Mogłem już mordować . Rycerze wybili do nogi mournfangi szybko. A rydwany wypłaciły aż 12 Impaktów (2 rydw.) i Wbiły tyle samo ran co reszta Ironów i dwóch bohaterów. Wygrałem o szarżę i przegoniłem ogry (2x6 na Pogoń) rydwanem na 1 Woundzie . Co za Fart. Po tym niespodziewanym wydarzeniu przeciwnik skapitulował; 20-0 dla mnie.
Dzięki za ciekawe bitwy , i do zobaczenia .
Ostatnio zmieniony przez Kondzio19 dnia Nie 17:26, 13 Sty 2013, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
damroth
Lord Inkwizytor Moderator
Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 1987
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Nie 16:38, 13 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Kościane Rydwany z 9 Wounami Spadły od jedengo razu Rzut na LD przeciwnika z 6,6,6 = 18 - 7 = 9 OMG Od razu poczułem obecność szatana w pobliżu . |
OMG, OMG OMG
18-7=11 i nie zadnego biesa w poblizu poczules tylko pania od matmy!
wlasnie zamieszczam wyniki WiM Quest, powinny byc lada chwila dostepne.
Ostatnio zmieniony przez damroth dnia Nie 16:41, 13 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kondzio19
Gwardzista
Dołączył: 03 Sie 2012
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:25, 13 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
No racja nie przeczytałem tego dokładnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
rudobrody79
Czempion
Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 606
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: GIŻYCKO
|
Wysłany: Nie 18:53, 13 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Dziękuję wszystkim za przybycie i mile spędzony czas.
Do następnego razu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
rob
Chorąży
Dołączył: 23 Maj 2011
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: MKGB Północne Rubieże Pisz
|
Wysłany: Nie 21:48, 13 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
skoro dzielicie się swoimi wspomnieniami z bitew to i ja coś napiszę:
1. Radek TK
przeciwnik nie miał kasketu a stalkery roztawione były w deployu. na początku lekkie szachy i ustawianie szarży - tu dużą rolę odgrywała magia - obaj mieliśmy lore of death i snajperki latały po całym stole - outriderzy byli prześladowani przez archerów wroga ale dali radę przetrwać, żmije wjechały w moje linie dopadając demingi (splewiłem ustawienie demingów i Radek to wykorzystał), moja kawaleria dopadła (nie bez trudu) rydwany i pokroiła, outriderzy wystrzelali ostatnią żmiję i po bardzo dobrej grze (dużo walki manewrowej) chyba 12/8 - scenariusz nie wykonany.
2. Kondzio TK
kolega szalał kasketem - swoją drogą na moją armię konną kasket rzucony na if-ce w odpowiednim momencie jest gamebrejkerem - zawsze się go obawiam jak gram z TK. Musiałem szybko wprowadzić demisie w kombat i plan się udał już w drugiej turze - konrad nie screenował fastem swoich łuczników i zostawił mi do nich otwartą drogę. demingi zanim zeszły od wybuchu kasketu (duzy fart miał konndzio w tym momencie) zabrały ze sobą lekką kawalerię, duży oddział łuczników, hierofante, maga oraz kasket +200 pkt za tereny zrobiło resztę. veni, vidi, vici - 19/1 - scenariusz wykonany częściowo
3. Mirek O&G
6 fanoli + duży oddział vomitujących trolli vs armia kawaleryjska - to nie mogło się dobrze skończyć. obrałem taktykę defensywną - jak najmniej wojska stracić - zadać przeciwnikowi jak największe straty na odległość. mizernie mi poszło - zamiast uciekać z zasięgu czaru zadającego 3d6str3 hit to podstawiłem się jak plewa licząc na to że mirek osczędzi moje jednostki (nie zrobił tego) straciłem jednostkę kuszników, outriderów i generała maga nie zabijając przeciwnikowi nic - 5/15 (pomimo niezłych boostów wynikających z scenariusza - na wszystkich oddziałach kawy dostałem regenkę)
4. Oskar Woch
szybka bitewka z dwiema akcjami, które mnie nieźle rozbawiły. W pierwszej turze moja snajperka (na ifce) wysysa życie z jedynego bohatera wochu - mój mag dostaje ranę, w kolejnej na 4 kościach ponownie ifka i słonko wędruje sobie na środek stołu nic nie robiac - mag dostaje kolejna ranę i tracę swojego generała. no cóż - co złego to już się stało, sobie myślę - ale nie , szarżuję demingami na tyły jednostki korniaków i na bok pakuję dużą kawalerię i co ? demingi dostają 9 ran i giną, na szczęście przepycham woch kawalerią w kolejnej turze i zaganiam - na stole pozostaje 2 maruderów w domku - starcza na 15/5. teściowa łaziła gdzieś w rogu stołu całą grę.
Wszystkie gry były bardzo dobre i dziękuję swoim przeciwnikom - błędy popełnione zapamiętam i mam nadzieję, że nie popełnię ich w przyszłości. z mirkiem zagrałem zachowawczo i dostałem w tyłek ale nauka nie idzie w las. na takie punkty dawno nie grałem, była to pewna nowość w trakcie przygotowywania się na łomianki. Pozdrawiam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fario
Gwardzista
Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Sob 13:46, 19 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Dzięki dla wszystkich za miło spędzony czas, jeśli tylko będę miał czas to będę wpadał do Giżycka. Format po poprawkach też sądzę, że się obronił. Wynikami trudno się pochwalić oraz przytomnością umysłu też - przez trzy tury w pierwszej bitwie zapominałem o dispelowaniu czaru redukującym tafa na odziale łuczników, mimo, że miałem wiadro niewykorzystnych kości. Kosztowało mnie to sądzę grę. Największe baty dostałem jednakże od demonów - strzelanie za bardzo nie poszło, driady i wardanserzy od boku nie pokonali fiendów, syrenka w łuczników, do tego nie zebrany oddział z BSB wylatuje za stół (tu też się nie popisałem - rzuciłem 9-powinni się zebrać, ale zapomniałem, żę mam muzyka ) i pozamiatane. Później było już troszkę lepiej - udało mi się zemścić na cholernych zapuszkowanych mutantach. Wystrzelałem marauderów, oraz mega upierdliwego dyskowca, driady ubiły lekką jazdę. Ostania bitwa i lizaki - wybijam chyba wszystkie odziały skinków, unikam zapuszkowanego kowboja, udaje mi się także wyeliminować maga, salamadra przeżywa niestety na ostatniej ranie - wystarcza to do niewielkiego zwycięstwa. Jeszcze raz dzięki, gratki dla top 3 i do zobaczenia!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|