OKF MISCAST

damroth

"War, war never changes" - napis nad nową siedzibą Czarnej Kompanii gdzieś w Księstwach Granicznych, zawsze wywoływał ciarki na plecach Pavla. Wchodząc po schodach do gabinetu zastanawiał się czy wyjdzie o własnych siłach czy wywloką go strażnicy i zamkną w najciemniejszym lochu.
-No, meldujcie Pavel!
-Tak jest mein Fuhrer...yyy...to znaczy Panie Generale! Melduję, że Sztajner nie pomalował jeszcze czołgu, a nasz elitarny oddział piechoty wczoraj schlał się niemożebnie we wsi Wodopojka...jakimś specyfikiem o nazwie Białostoczczanka. Medyk mówi, że załatwili się na tydzień, może może dwa.
-To nie dopuszczalne! Tak sie ku*wa nie robi! - ryknął generał - Ja pierwszy malowałem czołgi! Jeszcze zanim to było modne...
-Pavel, weźmiesz to co nam zostało, musimy wygrać ten wyścig i zdobyć artefakt! Zbieraj się! Przygotowałem Wam miejsce na obóz w ....

Gracz: Lohost
Armia: EOS

Stan na koniec tury: 11

Pula punktów armii: 3550 (lokalizacje 550)
Wartość armii: 3800 (lokalizacje 550, awans 250)
Punkty chwały: 2
Wolne doświadczenie: 1
Zużyta inicjatywa (1-9): 3,4

Jednostki doświadczone: Heavy Infantry +1S+1AP +IMPET , Mag +1 czar, Marszałek - Perfekcja

Kontrolowane prowincje: Akendorf +100, Wzgórza Varenka +75, Dok Karaz +50, Barag Dawazbag +50, Ziemie Gigantów +50, Barak Varr +175, Ruiny Morkain +50

Astfgl

Magister Piskacz siedział zadowolony w swojej komnacie i mruczał pod nosem:
-Tak-tak, Księga Nagasha! Gdy uda się ją zdobyć, sekretna wiedza pozwoli mi zrobić doktorat i opanować świat! Ahahahaha!
- Wasza Szczurowatość! - wykrzyknął posłaniec, zginając się w ukłonach - Nasi zwiadowcy odkryli w okolicy ekspedycje przygotowujace się do poszukiwań! Oni...
- Milcz nędzna myszko! Tak-tak, wszystko to w swoim geniuszu przewidziałem. Hahaha, myślą że są w stanie zdobyć księgę! Posłuchaj i podziwiaj mój geniusz! Kazałem zepsuć czołg i upić gwardię imperialistom, moja magia zniszczyła nawet demoniczne gremliny...
- Ale Wasza Szczurowość...
- Milcz, mówiłem! Podziwiaj moją wspaniałą dalekowzroczność! Powstrzymałem nawet tego zielonego rycerzyka! Nic nas nie zatrzyma!
- Panie, Posłańcy Koronawirusa oszaleli!
- Głupcze, o to chodzi! Dajemy im prochy po to, żeby gdy ich wypuścimy, w swej furii zniszczyli to, co zostało z naszych wrogów! Po co zajmujesz mój cenny czas na takie pierdoły?
- Ale oni... Ktoś ich wypuścił!
- Jak to? Nie teraz, durnie! Za wcześnie! Zamknąć ich z powrotem! Tylko ostrożnie, żeby nikt się nie zaraził!
- Panie, oni zniszczyli wszystkie Koła Zagłady i uciekli!
- Co za idiota ich pilnował? Trudno, dopilnujcie żeby należycie go ukarać. Mojemu geniuszowi to nie przeszkodzi! Każ elektrykowi Stefanowi naprawić Koła! To prawdziwy fachowiec, zapłaciłem za niego 100 niewolników! Jestem genialny!! Hahahahaha!!! Hihihi!!
- Ale Wasza Arcyszczurowość, oni go zarazili i Stefan wraz ze wszystkimi pomagierami jest na kwarantannie! Nikt nie potrafi naprawić Kół ani nimi kierować!
- Cooo? Wy durnie!!! Aaa!!!

***
Elektryk Stefan był naprawdę wkur...ony. Najpierw ci wariaci zniszczyli jego ulubione maszyny, potem ten śmieszny szczurek albinos kazał mu siedzieć 2 tygodnie w norze i nigdzie nie wyłazić, a teraz łapy mu grzęzły w tym pieprzonym bagnie. Te zasrane pistolety i zbiornik z naftą na plecach uwierały jak cholera...
- Sefan, patrz!
- Czego?
- Łogr!
- Ja wam k... dam ogra...
...
Nad bagnami unosił się dym z prochu i swąd palonych ciał. Przetrzebione ogry uciekały w panice, goniły ich wsciekłe piski i oszalały szczur z miotaczem ognia.
- Stefan, już koniec! Już uciekli! Stój! Stefaaan!

***
Elektryk Stefan stał na wzniesieniu strzegącym wejścia do kopalni. Obok wściekłe hordy psów i szczurów próbowały zagryźć się nawzajem. Próbował potraktować je swoim miotaczem, ale coś się zacięło i mały płomyczek ledwie starczył na zapalenie cygara. Bitwa rozwijała się w niezwykle leniwym tempie. U stóp wzgórza, w hordzie barbarzyńców prowadzonej przez giganta z wielką dzidą, trwała zacięta dyskusja.
- Tam! Pobiegli tam! - wykrzyknął niskiego wzrostu wojownik z rzadką brodą i zaciętą miną, z jakimiś śmiesznymi szkiełkami na nosie.
- Gdzie? Co? - spytał olbrzym z dzidą.
- Szczuroludzie! Za górką!
- A, żem ich widzioł. I co, szarżujem?
- Już nie widzę, górka mi zasłania.
- Patrzaj ty ło tam za górkę! Prawie żem widzę jakiegoś ogona czy cóś!
- Nie widzę! A ty?
- Te górko mię zasłonia! Zakrynć głowom na bok to obaczysz!
- Nie mogę! - ten niski wyciągnął spod pachy, poprawił szkielka na nosie i zaczął wertować jakąś księgę - Tu stoi napisane, że nie mogę dalej skręcać głową, bo to poza moim el-o-es!
- Żem ci zara dam, głupi ty! Ni żaden aloes, ino widzioł żem szczuroczłeki za górom!
- Widziałem jak biegły, ale teraz nie mogę tam patrzeć, tak nie można, ty patrz tam gdzie ten ogon!
- Mówił żem, górko zasłania! Jo mom kumpla, taki łon jak Ty mundry i czyto te papiury, łon mówi co ty możesz skryncić głowom! A łon ni byle kto, bo jest łon szef er-te! Ty głupi księga czytać nie umi!
- Mam rację! Może i jak spojrzę w bok widzę szczura, ale nie będę skręcał głowy!
- A idże z tem księgom i skrynconiem, nie widzim znaczy nie szarżujem! Idziem wkoło górki, zara ich dogonim!

***
- KTO OŚMIELA SIĘ MNIE WZYWAĆ?
- O Wielki Szczurzy Demonie, to ja, magister Piskacz.
- MÓW.
- Ehm... wezwałem cię, o Demonie, bo tego no, zaatakowały nas legiony demonów i musieliśmy się wycofać na bagna, bo nasze dzidy im nic nie zrobiły a magia zawiodła i...
- GŁUPCZE! CZY NIE WIESZ, ŻE NA DEMONY NAJLEPSZA JEST DYWINACJA? DLACZEGO NIE WEZWAŁEŚ MNIE WCZEŚNIEJ?
- Eee... tego... bo ja myślałem, że...
- MILCZ I PATRZ JAK TO SIĘ ROBI.

***
- Haha, hihihi, jestem genialny! Te stare wióry od piramid zostały zmasakrowane, a do tego nauczyłem się nowego czaru! Ogry odeszły w poszukiwaniu lepszego jedzenia, nie został po nich ani ślad! Księga jest coraz bliżej!
- Panie, zwiadowcy donoszą, że nieumarli poskładali się na nowo z ogryzionych kości! Są jeszcze silniejsi niż dotychczas!

***
- Forlorni nadchodzą! Nasze katapulty nie działają!
- Trudno, ładować jezzaile.
- Ale obsługa stanęła po złej stronie lufy i sami się zastrzelili!
- Mamy jeszcze globy, prawda?
- Eee... tak jakby mieliśmy, bo...
- Uciekaaać!!!

Gracz: Krzechu
Armia: VS

Stan na koniec tury: 10

Pula punktów armii: 3225 (225 lokacje)
Wartość armii: 3625 (3225 +4pkt chwały +4 awanse)
Punkty chwały: 4
Wolne doświadczenie: 1
Zużyta inicjatywa (1-9):
2

Jednostki doświadczone:
Magister Piskacz: zdolności magiczne Koncentracja, Magiczne zwoje, Specjalizacja
Rat-at-arms: +1S +1AP

Kontrolowane prowincje:
Ruiny Mourkain
Ekrund (garnizon)
Wisząca Skała

Sojusze:
ni ma

Ted

Ojciec Chaosu od dawna nie przemówił. Pod jego nieobecność pozostałych 7 bogów sprawuje władzę, jednak pokrętne drogi każdego z Wielkich Grzechów
wiją się i plączą w niewyobrażalne kształty, zamiast zjednoczyć się ku wspólnemu celu. Każdy z nich chce umocnić swoją pozycję i stać się nowym Ojcem.
Nieustanne sprzeczki i walki zawładnęły Otchłanią.

Demoniczny Herald Ilgeroth miał dosyć tych herezji. Wiedział, że Ojciec ma powód żeby się nie odzywać, a to wszystko jest częścią jego wielkiego planu,
którego nikt nie mógł zrozumieć. Jak ktokolwiek, nawet jak był Wielkim Grzechem, mógł zająć miejsce Ojca? Wiedział, co musiał zrobić. Przez niezliczone eony
służby Ojcu Chaosu zdobył poddane sobie oddziały, które są w stanie zakończyć swoje istnienie za niego. Kilku Wielkich Demonów podzielało jego wizję.
Przeszli przez wrota wymiarów do wymiaru śmiertelnych, aby zdobyć nowych kultystów, zaprowadzić Chaos oraz wzmocnić siłę Jedynego Boga.
Jednak bunt tak wielu popleczników zachwiał podstawami wymiaru, co zaniepokoiło i wzmogło aktywność tutejszych orczych plemion...

TURA I: Wrota wymiarów otworzyły się w górach, w okolicy małej, krasnoludzkiej osady Kradtommen. Do legionów dołączyło się kilku nowych kultystów, osada została wymordowana w pień. Legiony zaczęły swoją wędrówkę przez góry na podbój świata.
TURA II: Nie napotkawszy na swojej drodze nawet zwiadowców przeciwnika, legiony zajęły umocnioną kopalnię Dringokaraz. Jednak ciemne chmury zwiastują zmiany...
TURA III: Legiony kontynuują marsz w tereny śmiertelnych. Pod Wiszącą Skałą, w miejscu bitwy z dawnych czasów Herald Ilgeroth miał mroczną wizję, w której ujrzał tajemniczy grimoire. Wiedział, że jest to wiedza którą musi posiąść, aby wymiar śmiertelnych ugiął się pod mocą Ojca. Intuicja podpowiadała mu, gdzie szukać dalej.
TURA IV: Dalszy marsz doprowadził Legiony do Ruin Mourkain, twierdzy dawnego ludu Strigoi. Ilgeroth wiedział, że księga mocy była kiedyś w ich posiadaniu, pozostałości po ich cywilizacji naprowadziły go na dalszą drogę.

Gracz: Ted
Armia: Legiony Ilgerotha (Demoniczne Legiony)

TURA:10

Aktualna wartość armii: 3575 (3000+250(awans)+125(lokacje)+200 (księga))
Pula punktów armii: 3325
Punkty Chwały: 9
Pula inicjatywy: 2-8
Zużyta inicjatywa : 1,9
2 punkty awansu

Jednostki doświadczone:
1. Lemury- Gwardia przyboczna +1str +1ap, Weterani
2. Hoarders - +1 res,
3. Harbinger- Koncentracja
4. Succubi - +1 zasięgu szarży
5. Clawed Fiends- Hard target, distracting w pierwszej turze cc

Kontrolowane lokacje:
Kradtommen
Łzy Valayi

Garnizony: 0

Sojusze:

kamel

zapisany, UD.

Nomarcha Az-best-tet przebudził się w swojej piramidzie. Przyjemnie było zbudzić się w swoim sarkofagu, a nie jak ostatnio w jakimś Bretońskim Relikwiarzu. Cholerni koniarze pomylili jego szczątki z jakimś pieprzonym Paladynem, który kilkadziesiąt lat wcześniej najechał jego ziemie, ale został odparty. Co ci ludzie żrą, że wpadają na takie pomysły?

Chociaż, chyba nic nie żrą. To musiał być efekt halucynacji z głodu, bo zimnioka na pustyni nie uświadczysz, politbiuro się tu profilaktycznie nie zapuszcza, a i temperatury nocą podobne jak i u nich.

Na szczęście jego sługi - Hierarcha E-ter-nith, Architekt Ja-nusz-tet i jego brat Harbringer Se-bas-tet zorganizowali odsiecz, w wyniku której Bretończycy przyznali się do błędu oraz wypłaciliby odszkodowanie w złocie, klejnotach i kościach, ale nie mieli tylko jednego zimnioka. Słabo, ale ich miny... w sumie warto było.

E-ter-nith przesłuchiwał właśnie jakiegoś szaleńca, który próbował coś wyszabrować z pomniejszej piramidy. Normalne posłużyłby jako nawóz pod zimnioka, ale szaleniec wspomniał coś o księdze Nagasha, a metody przesłuchania stosowane przez Hierarchę wykluczały możliwość konfabulacji podejrzanego.

Tak potężny artefakt w rękach Hierarchy to trochę zbyt duże ryzyko - wprawdzie Nomarcha ufał swym sługom, ale bez przesady. Wiedział, że E-ter-nith i tak będzie chciał zdobyć Księgę, więc lepiej będzie mieć go na oku. A może przy okazji uda się zwiększyć swoje moce i zostać Faraonem? W sumie...

Zwiadowcy donoszą, że najlepiej będzie wylądować na Wzgózach Varenka, jednak lepsza okazała się Matorka
Początek nie napawa optymizmem - jeden z Hierarchów, ten który dostał zadanie skierować Skorpiony i Cataphraktów, aby przemieściły się pod ziemią na Złe Ziemie, gdzie czekałyby w ukryciu zginął rażony piorunem z jasnego nieba... Na ich przybycie trzeba będzie poczekać...

Tura 1. Jak każda kampania, ta rozpoczęła się od klęski. jedyny plus jest taki, że rydwany się rozwinęły, a i E-ter-Nith nauczył się dodatkowego czaru. Trzeba przemyśleć punkt lądowania.
Tura 2 i 3. Udało się zająć Matorkę i Dok Karaz. Trzeba zacząć myśleć o zajęciu jakiejś lokacji kluczowej...
Tura 4. Zajęliśmy Czarną Grań. Zielonoskórzy się wściekli, ale Księga jest najważniejsza.
Tura 5. Staciliśmy Dok Karaz, ale zajęliśmy Łzy Valalyi,
Tura 6. Zajęliśmy Fort Krzywego Kła
Tura 7. Wypędziliśmy Gobliny z Karak 8 Szczytów. Trzeba będzie wysyłać większe kontyngenty do tłumienia buntów zielonoskórych.
Tura 8. Nie udało się zająć Wiszącej Skały - kadrę dopadło zamroczenie koronowe, co spowodowało podjęcie fatalnych w skutkach decyzji taktycznych, jednak bogowie czuwają - ostatecznie opłaciło się, bo kilka oddziałów zdobyło doświadczenie i nowe umiejętności.
Tura 9: Odparliśmy atak demonów, jednak nie udało się przejąć księgi, ale mamy trop.
Tura 10: Zaatakowaliśmy Demony, ale zostaliśmy odparci
tura 11: demony uciekły, ale się nie wywiną

Gracz: kamel
Armia: UD

Tura: 10
Pula punktów armii: 3925 pkt (lokacje: 325, awanse: 250, punkty chwały: 250) (Garnizon: 3325 pkt)
Punkty chwały: 18

Wolne doświadczenie: 0

Pula inicjatywy: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
Wykorzystane: 9,

Jednostki doświadczone:
Hierofant: Magiczne zwoje, Koncentracja
Rydwany: Impet (cel szarży nie ma Steadfast/Stubborn w pierwszej turze walki); +1S+1AP
Necropolis Guard: +1 Res, Weterani
Battle Sphinx: Dalekosiężny (+2 Advance)
Szkielety: Hard Target, Distracting w pierwszej turze walki
Tomb Harbringer: MR2

Kontrolowane lokacje: Matorka (50, +1 ini), Czarna Grań (1; 125), Karak Osiem Szczytów (2; 150), Plugawa woda (50)

Garnizony: 1 - Czarna Grań

Sojusze: brak

Rilam

Dziennik:

Gdy wieści o ukrytej na Złych Ziemiach księdze Nagasha dotarły do Fay ta wiedziała, że musi niezwłocznie działać nim zło rozprzestrzeni się po południu i zacznie stanowić zagrożenie dla Księstw Granicznych oraz Athen Loren. Najwyższa wieszczka ogłosiła błędna krucjatę w celu oczyszczenia Złych Ziem. Na wezwanie odpowiedziało wielu młodych rycerzy szukających doświadczenia i chwały w tej wyprawie oraz Ci, którzy zobaczyli w słowach Fay znak od samej Pani Jeziora. Być może to właśnie odzyskane księgi Nagasha będzie ich drogą do dostąpienia zaszczytu napicia się z Świętego Graala. Na czele zgromadzonych wojsk stanął Diuk Quenelles, który sam zrzekł się tytułu na rzecz brata na czas trwania jego próby. Jeżeli uda mu się odzyskać księgę z rąk sił zła to z pewnością zostanie nagrodzony przez Panią, a jego czyny przejdą do legend.

Gracz: Rilam
Armia: Błędna Krucjata Diuka Bernarda Guise [KoE]

Tura:
Pula punktów armii: 3625 pkt
[Punkty chwały 2 +100PKT]
[Awanse: 2 +100pkt]
[Kontrolowane lokacje 5 + 350PKT]
[Sojusze: 1 +75PKT]

Punkty chwały: 2
Wolne doświadczenie: 0
Pula inicjatywy: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
Zużyta inicjatywa:

Jednostki doświadczone:
Damsel: +1 Chanell
Forlorn - Fight in extra rank

Garnizony: Żelazna Skała

Sojusze: Czarna Kompania (Lohost)

Norb

Dziennik wyprawy:

Lord Grauknir rozluźnił uścisk pancernej rękawicy. Trup jeńca bezwładnie osunął się na ziemię.
- Więc konkurenci znów tu są i chcą znaleźć Księgę.
Dość bezczynności, zwijać obozwisko! Wyruszamy o świcie. -

Gracz: Norb
Armia: Łowcy Czaszek (Wojownicy Chaosu)

Tura 6 koniec tury

Aktualna wartośc armii: (3675) 3000+150 chwała+50 exp+475 lokacje i sojusz.
Pula punktów armii: 3000 (+400 lokacje) +75 Sojusz z Skavenami
Punkty chwały: 3
Wolne doświadczenie: 1,
Zużyta inicjatywa (1-9): 3, 1, 2, 8, 9,4,

Zajęte lokacje: Piracka Kryjówka. Kopalnia Gorzki Kamień, Ekrund, Ziemia Gigantów.

Jednostki doświadczone:
Krwawi Huskarlowie (Maruderzy Chaosu) +1S +1AP