|
OKF MISCAST Forum miłośników gier bitewnych i fantastyki
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
damroth
Lord Inkwizytor Moderator
Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 1987
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Pon 9:31, 25 Lut 2008 Temat postu: Płocka parówka 2x1500 23.02.2008 |
|
|
Nie ma sie czym chwalic, ale pojechaly na ten turniej 2 ekipy, ja i Radek Tarasiewicz, Kamil i Jarząb. Zaden team nie zajał jakiegos ważnego miejsca nawet nie potrafie powiedziec dokladnie kto ktore bo jeszcze nie ma oficjalnych wynikow na stronie, a na rozdaniu nagrod nie bylismy.
wlasciwie to nie ma szczegolnego powodu dla ktorego umieszczam tutaj relacje z tego turnieju...mam nadzieje ze kazdy bedzie z tego czerpal jak umial. my dostalismy tam solidna nauczke i kazdy kto to przeczyta moze wziac sobie do serca kilka wskazowek.
nie opisze oczywiscie spotkan kamila i Jarząba, ale postaram sie opisac wrazenia moje i Radka.
wystapilismy czyms takim:
O&G
3klocki po 27 sztuk night goblinow z 3 fanatykami i siatkami, bez sztandarow.
4czaki, doom diver, 2 goblinskie fasty na wilkach, szaman orkowy, 2szamanow goblinskich.
DE(garnizon)
bsb z hydra bannerem, sorcereska 2lv, 6 koldlanow, 10 kusznikow, 8 mengili.
pierwsza rzecz jaka zobaczylismy dobitnie to jest fakt nie-przenoszenia sie rozpisek pomiedzy turniejami lokalnymi, co jest dobre u nas nie zawsze sie sprawdzi na obcej ziemi. w rozpisce mielismy troche na wszystko, coki strasznie nam jednak ciazyly, nie splacili sie w zadnej walce. za to wyrywali strasznie od wszystkiego co stzrelalo...wystawialem oddzial 3 razy po 7 gosci i w sumie cokow zginelo 20 sztuk, w ostatniej bitwie zostal az jeden. niestety kawaleria nie miala w tych rozpiskach wsparcia co skutkowalo tym ze do naszej piechoty sie przeciwnikom nie spieszylo a skoro nie podchodzil to mogl sobie postrzelac do kawalerii...
druga rzecz to terrorysci...co bym gdzie nie gadal to oplaca sie miec cokolwiek z terrorem, dziala na wyobraznie strasznie, w pierwszej walce skupilismy caly ogien naszych maszyn na wlasciwie jednym modelu, oj dziala na wyobraznie. pomijam rozne interpretacje zasad dla roznych regionow Polski, do tego tzreba sie przyzwyczaic i miec duzo cierpliwosci. i ostatnie spostrzezenie. jadac na turniej niestety juz nie mozna sie spodziewac ludzi jakkolwiek dbajacych o klimat czy o roznorodnosc. wygrywaja tak jak w karciankach, utarte schematy. spotkalismy sie np. z nowymi hajami i WE, nie bede pisal rozpisek bo kazdy wie jak to wyglada w tym najbardziej potepianym wydaniu zwlaszcza u hajow (kloc spearmenow w nim 3 magow za lasem, ladujacych 2 komety w rundzie)...co powiedziec...najfajniejsza teoretycznie dla nas bitwa miala byc przeciwko imperium i bretonii...na koncu dostalismy takie spelnienie marzen, ale atmosfera przy tym spotkaniu byla po prostu tragiczna, przeciwnicy niebardzo zdawali sobie sprawe nawet z zasad armijnych wlasnej armii... sedzia praktycznie moglby przy nas stac caly czas...gdyby mogl :> jesli sie uda to pozniej opisze jakis dokladniejszy battle report a moze nawet uda sie uprosic Snipera zeby zamiescil zdjecia na naszej stronie w dziale "z zycia klubu"...zobaczymy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Necromanter
Gość
|
Wysłany: Pon 23:14, 25 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Znalazłem trochę czasu więc teraz ja opisze moje wrażenia z turnieju:
Z Jarząbem jechaliśmy na totalnym spontanie nigdy z soba nie grając i nie ma co ukrywać,że rozpy IMO też nie były dopracowane,ale plan był taki żeby się dobrze bawić i dzielnie stawiać czoło power gamerom co nam się udało.
Nasz skład:
Breta-BSB(gralowiec,2+ sv z przerzutem,Virtue of purity),damselka na koniku z 2 scrolami,3 8 errantów z FCG i jedni z erranty banerem,5 realmów z muzykiem,4 pegazy FCG,yoeman z shildami i muzykiem,5 grali z muzykiem
WE-caddy,2 biegaczy z 3+warda,2 10 łuczników,11 wardancerów z muzykiem,3 warhowki(to był klimat ),5 Wild Raiderów z FCG i war bannerem i nasz terrorysta czyli drzewiec
Ogólnie byliśmy przygotowani na wszystko oprócz steam tanka no i w 3 bitwach 3 razy na niego trafiliśmy.
W bitwach jak się potem okazało graliśmy z 1 i 2 teamem turnieju więc to jest małe usprwiedliwienie dla naszego słabego wyniku.
Pierwsza bitwa układała się na remis,ale moja nieprzemyślana szarża spowodowała to,że nagle zniknęły mi dwie lany i szczęście się od nas odwróciło.Treeman wyrwał z cannona jednym strzałem 5 hitów i było po zabawie.W ostatniej turze jeszcze udało się kolesiom spanikował moją lance 5 strzałami z kuszników imprerialnych.Cudem unikneliśmy rozbicia.
16:4 w plecy.
Drugą bitwę stoczyliśmy przeciwko Imperium i Khemri.Co ciekawe koleś od khemri miał hierofante w cascet of soul więc już na wstępie wiedziałem,że nie są to przeciwnicy z najwyższej półki.W 3 turze już hierofanta nie żył,a armia nieumarłych zaczęła się sypać.Magią nam niewiele robili,aż w końcu przy maksymalnym farcie z czaru zadającego D6 z S4 wbili treemenowi 4 woundy,bomba.Czołg został zajęty przez biegaczy WE,którzy wbili 4 rany i.....uciekli:/Więc znów czołg przeżył nietknięty...Do pełni szczęścia potrzebowaliśmy zniszczyć kloc Tomb Guargów z 2 bohaterami jednak to okazało się jak mission imposible i sumasumarum został on nietknięty.
Osatecznie chyba 14:6 do przodu
Trzecia bitwa Imperium i Skaveny
Chłopaki mieli na maksa zrobioną rozpe 6 magów 3 cannony warplithing 15 jezzali w 2 oddziałach i troche klocków.Nie mieliśmy wogle co marzyć o czymś więcej niż remis i przez pierwsze 2 tury wyglądało na to,że jakieś punkty zdobędziemy,ale jednak to był naprawde duży optymizm.Potem zaczęliśmy popełniać troche błędy i jak zwykle niebywały fart przeciwnika przesądził o tym,że dostaliśmy rozbicie i 20:0 w plecy.
Moje przemyślenia:
-steam tank to totalny PG
-grale to potężna broń psychiczna
-ciężko jest być armią ofencywną więc niech ktoś mi jeszcze powie,że breta to samograj to ja wezme skaveny i na każdy format pokaże jak to fajnie jest jak lance uciekają masowo za stół....
Co do turnieju ogólnie:
-jednak myśle,że trochę się nauczyłem
-spoko gry na chill oucie
-mieli kosmiczne problemy z organizacją
Na następny podejrzewam,że też się wybiore do Płocka i myśle,że innych uda mi się namówić.WIelkie pozdro dla Pawła i Radka dzięki,którym podróż nie była nudna.
Thx dla Jarząba za super podejście do gry oby na turniejach byli sami tacy ludzie....
Jak ktoś dotarł do końca tej relacji to mam nadzieje,że nie żałuje czasu spędzonego na czytaniu jej...
pzdr for all
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jarząb
Chorąży
Dołączył: 22 Cze 2005
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miasta szpanerów
|
Wysłany: Śro 23:16, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
to moze ja cos jeszcze dorzuce od siebie.
mimo iż przez brak snu bylem zywym trupem, to bawilem sie naprawdę fajnie
najbardziej żal 1 bitwy, bo troche nas ponioslo, jedna nieprzemyslana szarza i z wygranej bitwy zrobila sie kiszka. Ale goscie byli fajni, przyjemnie sie gralo.
2 bitwa byla do wygrania i ją wygralismy. kolesie nie mieli za bardzo pomyslu na gre . my mielismy jeden - zniszczyc ołtarz i hierofanta - trzymalismy sie tego i jakos poszlo.
3 bitwa (1 stół [jakim cudem- nie wiem]) - wiedzialem od razu, ze dostaniemy bęcki. Holan i darek. pierwszy byl zwyciezca ligi sprzed 2 lat chyba, a drugi byl kapitanem reprezentacji polski w battla. Sympatyczni, ale powergamerscy na potege. gdy zobaczyli, ze poszlismy cala armia na maksa w 1 turze, to porzadnie sie zdziwili i zaczeli trochę kręcić lody (musieli cofnać całą armię i nie robili tego zbyt dokladnie- nawet nie używali miarki). troche zabraklo nam animuszu, w 2 turze zmiekla nam rura (poza tym stracilismy troche nie sprawiedliwie drzewca i altera) i potem juz bylo tylko gorzej.
ale prywatnie typki okazali sie bardzo spoko, wracalem z nimi autem do wawy, pogadalismy sobie o battlu i innych pierdolach. powiedzieli ze teraz wyjdzie army book do demonow, a po wakacjach - de
pozdro 600 i dzieki chlopaki za gre
|
|
Powrót do góry |
|
|
Doom
Książe Elektor
Dołączył: 05 Lip 2005
Posty: 3460
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Czw 9:32, 28 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
1 stół Very Happy [jakim cudem- nie wiem] |
Jeżeli turniej był supportowany sedziowką to się nie dziw. Ten program domyślnie (i od paru wersji chyba nie da się tego wyłączyć) ma losowanie stołów.
Ogólnie fajnie że dzielicie się wrażeniami ale nie moglibyście (mając na uwadze że zaglądają tu nie tylko fani WFB) pisać ciut bardziej zrozumiałym językiem? Miejscami było gorzej niż wtedy kiedy muńkowi i reszcie włączy się ich lokalny slang
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|